Typ tekstu: Książka
Autor: Newerly Igor
Tytuł: Pamiątka z Celulozy
Rok wydania: 1973
Rok powstania: 1952
prościutkie, świeżutkie, wyścigowe nogi, słowo daję! Ale wiesz co? Z takimi chorymi nogami ludzie też muszą jakoś żyć. No, powiedz sam, czy nie muszą?" Pogadałem z nim - już mnie nie przedrzeźniał. Nazajutrz znów spotykam go na Piekarskiej, bo to na Piekarskiej było: on tam mieszkał. Czapkę, widzę, zdejmuje i nieśmiało: "Dzień dobry, panie Olejniczak". Już się dowiedział, bystry chłopak. "Dzień dobry, jak się masz, Pawełku?" "Nie, ja jestem Staszek. " "Wybacz nie poznałem się, a to rzeczywiście lepsze imię"... Takeśmy się zetknęli. Wkrótce i ja się o nim dowiedziałem: kucharki jednej syn, nieślubny. Matka na służbie, sam się chowa. Spotykaliśmy się od czasu
prościutkie, świeżutkie, wyścigowe nogi, słowo daję! Ale wiesz co? Z takimi chorymi nogami ludzie też muszą jakoś żyć. No, powiedz sam, czy nie muszą?" Pogadałem z nim - już mnie nie przedrzeźniał. Nazajutrz znów spotykam go na Piekarskiej, bo to na Piekarskiej było: on tam mieszkał. Czapkę, widzę, zdejmuje i nieśmiało: "Dzień dobry, panie Olejniczak". Już się dowiedział, bystry chłopak. "Dzień dobry, jak się masz, Pawełku?" "Nie, ja jestem Staszek. " "Wybacz nie poznałem się, a to rzeczywiście lepsze imię"... Takeśmy się zetknęli. Wkrótce i ja się o nim dowiedziałem: kucharki jednej syn, nieślubny. Matka na służbie, sam się chowa. Spotykaliśmy się od czasu
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego