Typ tekstu: Książka
Autor: Mariusz Sieniewicz
Tytuł: Czwarte niebo
Rok: 2003
białych oczodołów, zakrywa usta, szyje, piersi. A my z każdym dniem bardziej bezbronni, nadzy... Sprawdź pępek! Nie czujesz tego? Nie czujesz!? Pępowinami zrastamy się z ziemią, ze śmiercią. Pępowinami lęku! Od tego nie uciekniesz - Zygmunt nie mógł powstrzymać drżących dłoni.
- Zygi, luz! Nie denerwuj się tak - próbował go uspokoić Bocian.
- Ech, bo mnie to wkurza, rozumiesz? Jesteśmy palantami. Wte czy wewte? Ożenić się czy nie? Żalić się czy udawać? Wziąć się w garść czy dalej płakać nad rozlanym mlekiem? A przecież nie o to chodzi, Bocian, nie o to!
- To o co? Czego ty chcesz?
- Właśnie nie wiem czego, rozumiesz?! Nie
białych oczodołów, zakrywa usta, szyje, piersi. A my z każdym dniem bardziej bezbronni, nadzy... Sprawdź pępek! Nie czujesz tego? Nie czujesz!? Pępowinami zrastamy się z ziemią, ze śmiercią. Pępowinami lęku! Od tego nie uciekniesz - Zygmunt nie mógł powstrzymać drżących dłoni.<br>- Zygi, luz! Nie denerwuj się tak - próbował go uspokoić Bocian.<br>- Ech, bo mnie to wkurza, rozumiesz? Jesteśmy palantami. Wte czy wewte? Ożenić się czy nie? Żalić się czy udawać? Wziąć się w garść czy dalej płakać nad rozlanym mlekiem? A przecież nie o to chodzi, Bocian, nie o to!<br>- To o co? Czego ty chcesz?<br>- Właśnie nie wiem czego, rozumiesz?! Nie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego