szerzej otworzyli drzwi swego serca Chrystusowi, gdyby - metaforycznie mówiąc - choć o parę procent intensywniej żyli Ewangelią, inna byłaby Polska, inny byłby świat, w którym żyjemy.<br>Skąd się bierze ten lęk Kościoła?<br>To naturalny lęk każdego człowieka przed zawierzeniem, przed podjęciem ryzyka wiary, wyruszeniem w nieznane. W dodatku - gdy wie z Ewangelii, że droga nie będzie łatwa.<br>Czy ten apel: "Nie bójcie się, otwórzcie Chrystusowi drzwi waszych serc i sumień", wynikał tylko z charakterystycznego dla Karola Wojtyły sposobu widzenia człowieka, czy też były jakieś szczególne powody, dla których Jan Paweł II właśnie wówczas, gdy obejmował Stolicę Św. Piotra, zwrócił się z takim