Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Almanach Humanistyczny "Bez wiedzy i zgody..."
Nr: 5
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1986
nie warto - wystarczy w kilku zdaniach scharakteryzować.
Myślę, że na takim ujęciu sprawy zaciążyło doświadczenie 1905 roku. Endecja w istocie wypadła wówczas nie najlepiej, a w Łodzi zgoła nieładnie, by użyć eufemizmu. Zrozumiałe też, iż usiłując przemyśleć doświadczenia tego roku pisarz uznał, że warto i należy polemizować z ideą socjalistyczną. Ex post wiadomo, że traktując ideę nacjonalistyczną jako "quantité negligeable" popełnił błąd. To, że w płaszczyźnie kultury - tej płaszczyźnie, która Berenta naprawdę interesuje - zagrożenie nacjonalistyczne może być równie niebezpieczne, jak zagrożenie za strony doktrynerskiego, partyjnego socjalizmu, to trafnie dostrzegł "uczeń" Berenta - Miłosz.
Jeśli z tego, co powiedziałem przed chwilą, wynika, że nikt
nie warto - wystarczy w kilku zdaniach scharakteryzować.<br> Myślę, że na takim ujęciu sprawy zaciążyło doświadczenie 1905 roku. Endecja w istocie wypadła wówczas nie najlepiej, a w Łodzi zgoła nieładnie, by użyć eufemizmu. Zrozumiałe też, iż usiłując przemyśleć doświadczenia tego roku pisarz uznał, że warto i należy polemizować z ideą socjalistyczną. Ex post wiadomo, że traktując ideę nacjonalistyczną jako "&lt;foreign&gt;quantité negligeable&lt;/foreign&gt;" popełnił błąd. To, że w płaszczyźnie kultury - tej płaszczyźnie, która Berenta naprawdę interesuje - zagrożenie nacjonalistyczne może być równie niebezpieczne, jak zagrożenie za strony doktrynerskiego, partyjnego socjalizmu, to trafnie dostrzegł "uczeń" Berenta - Miłosz.<br> Jeśli z tego, co powiedziałem przed chwilą, wynika, że nikt
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego