Typ tekstu: Książka
Autor: Sapkowski Andrzej
Tytuł: Narrenturm
Rok wydania: 2003
Rok powstania: 2002
Reynevan zaciskał pięści i zęby.
- Do biesa - Buko rzucił na stół ogryzione żebro. - Co to, klacz, by ją tak oglądać?
- Cichaj! Oglądam, bo oglądam. A jeśli znajdę się czemu dziwić, to się dziwię. Choćby temu, że to nie młódeczka, latek ma już pod ośmnaście. Czemu tedy, ciekawość, jeszcze nie wydana? Felerna może?
- A mnie co do jej felerów? Żenić się z nią mam czy jak?
- Pomysł nie jest zły - Huon von Sagar podniósł wzrok znad kubka. - Ożeń się z nią, Buko. Raptus puellae to przestępstwo dużo drobniejsze niż porwanie dla okupu. Może ci pan na Stolzu wybaczy i daruje, gdy mu
Reynevan zaciskał pięści i zęby.<br>- Do biesa - Buko rzucił na stół ogryzione żebro. - Co to, klacz, by ją tak oglądać? <br>- Cichaj! Oglądam, bo oglądam. A jeśli znajdę się czemu dziwić, to się dziwię. Choćby temu, że to nie młódeczka, latek ma już pod ośmnaście. Czemu tedy, ciekawość, jeszcze nie wydana? Felerna może? <br>- A mnie co do jej felerów? Żenić się z nią mam czy jak?<br>- Pomysł nie jest zły - Huon von Sagar podniósł wzrok znad kubka. - Ożeń się z nią, Buko. Raptus puellae to przestępstwo dużo drobniejsze niż porwanie dla okupu. Może ci pan na Stolzu wybaczy i daruje, gdy mu
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego