Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Kultura
Nr: 400-401
Miejsce wydania: Paryż
Rok: 1981
się i zaczynają znów świat widzieć takim, jakim by chcieli, żeby był. Innymi słowy, żyją w świecie mitów. Oczywiście nie wszyscy. Mówię tu o przeciętnej większości. Nawet Ronald Reagan musiał w swej kampanii wyborczej być bardzo ostrożny, żeby ich nie przestraszyć, bo gdyby ich przestraszył, nigdy nie wybraliby go prezydentem.
Filozofia strachu i równie fałszywych jak i przeżutych na miałką papkę sloganów była codzienną strawą amerykańskich neo-demokratów. Możliwe, że ratunek przyszedł w ostatniej chwili. Możliwe, że nie przyszedł wcale. Jedno jest pewne. Amerykanie po swej równi pochyłej muszą się z powrotem wspinać sami. Nikt im na górze ręki nie poda
się i zaczynają znów świat widzieć takim, jakim by chcieli, żeby był. Innymi słowy, żyją w świecie mitów. Oczywiście nie wszyscy. Mówię tu o przeciętnej większości. Nawet Ronald Reagan musiał w swej kampanii wyborczej być bardzo ostrożny, żeby ich nie przestraszyć, bo gdyby ich przestraszył, nigdy nie wybraliby go prezydentem.<br>Filozofia strachu i równie fałszywych jak i przeżutych na miałką papkę sloganów była codzienną strawą amerykańskich neo-demokratów. Możliwe, że ratunek przyszedł w ostatniej chwili. Możliwe, że nie przyszedł wcale. Jedno jest pewne. &lt;page nr=103&gt; Amerykanie po swej równi pochyłej muszą się z powrotem wspinać sami. Nikt im na górze ręki nie poda
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego