Typ tekstu: Książka
Autor: Worcell Henryk
Tytuł: Zaklęte rewiry
Rok wydania: 1989
Rok powstania: 1936
ale Romek nie słyszał, bo musiał iść na salę do gości.
Od tego czasu nienawiść do Fornalskiego wzrosła. Kelnera tego nie lubił od samego początku, od chwili gdy go ujrzał pijącego piwo w bufecie. Już wtenczas pierwszym spojrzeniem jakby zarzucili na siebie haczyki, których nie można cofnąć bez zadania bólu - Fornalski pociągał za ów haczyk, Romek jeszcze nie. Podczas ruchu było to usprawiedliwione - Romek nie liczył szturchańców, kułaków, kopniaków, policzków, szarpań za włosy i uszy, przekleństw mniej lub więcej wymyślnych .
Widział, że kelnerzy podczas ruchu są zdenerwowani i biją; a każdy inaczej. Palmiak uderzał w twarz, a czasem w wielkiej złości
ale Romek nie słyszał, bo musiał iść na salę do gości.<br>Od tego czasu nienawiść do Fornalskiego wzrosła. Kelnera tego nie lubił od samego początku, od chwili gdy go ujrzał pijącego piwo w bufecie. Już wtenczas pierwszym spojrzeniem jakby zarzucili na siebie haczyki, których nie można cofnąć bez zadania bólu - Fornalski pociągał za ów haczyk, Romek jeszcze nie. Podczas ruchu było to usprawiedliwione - Romek nie liczył szturchańców, kułaków, kopniaków, policzków, szarpań za włosy i uszy, przekleństw mniej lub więcej wymyślnych &lt;page nr=63&gt;.<br>Widział, że kelnerzy podczas ruchu są zdenerwowani i biją; a każdy inaczej. Palmiak uderzał w twarz, a czasem w wielkiej złości
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego