Obliczyli, że wystarczy na to około pięćdziesiąt tysięcy dolarów i tyle spodziewał się uzyskać z napadu na szpital.<br>Planowali, że nie będą strzelać, że użyją broni tylko wówczas, jeśli będzie ich gonić policja, ale jakoś samo tak wyszło, że zaczęli strzelać.<br>Do napadu namówił Stefana M., Hieronima Ł. i Roberta G. Dwóch z nich, mianowicie M. i G., komisarz znał. To byli tutejsi "menele", żyjący z drobnych kradzieży, wymuszeń i napadów na samotne kobiety. Mieli za sobą nieduże wyroki, po których odbyciu wracali do poprzedniego zajęcia.<br>Pokłócili się przy podziale łupu. Damian B. spodziewał się większej sumy, a kiedy okazało się