Typ tekstu: Książka
Autor: Sapkowski Andrzej
Tytuł: Wieża jaskółki
Rok: 2001
Crach. - Przybijamy do brzegu, trzeba dać znać świątobliwym paniom, że przybywamy w gości.
Położony na szczycie długich kamiennych schodów gmach wyglądał jak gigantyczny jeż - tak obrośnięty był mchem, bluszczem i krzakami. Na jego dachu, jak zauważyła Yennefer, rosły nie tylko krzaki, ale nawet małe drzewka.
- Oto i świątynia - potwierdził Crach. - Gaj, który ją otacza, zwie się Hindar i też jest miejscem kultu. To stąd bierze się świętą jemiołę, a na Skellige, jak wiesz, jemiołą przybiera się i dekoruje wszystko, od kołyski noworodka po mogiłę... Uważaj, schody są śliskie... Religia, he, he, mocno obrasta mchem... Pozwól, wezmę cię pod ramię... Wciąż ten
Crach. - Przybijamy do brzegu, trzeba dać znać świątobliwym paniom, że przybywamy w gości. <br> Położony na szczycie długich kamiennych schodów gmach wyglądał jak gigantyczny jeż - tak obrośnięty był mchem, bluszczem i krzakami. Na jego dachu, jak zauważyła Yennefer, rosły nie tylko krzaki, ale nawet małe drzewka.<br> - Oto i świątynia - potwierdził Crach. - Gaj, który ją otacza, zwie się Hindar i też jest miejscem kultu. To stąd bierze się świętą jemiołę, a na Skellige, jak wiesz, jemiołą przybiera się i dekoruje wszystko, od kołyski noworodka po mogiłę... Uważaj, schody są śliskie... Religia, he, he, mocno obrasta mchem... Pozwól, wezmę cię pod ramię... Wciąż ten
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego