to czasy jasnej, klarownej sytuacji etycznej, gdzie wiadomo, co jest niepodważalne. Moimi nauczycielami byli między innymi profesorowie: Jacek Gaj i Zbysław Maciejewski. Maciejewski był surowy, ale mieliśmy zaufanie do jego ocen, bo uzasadniały je jego praca i życie. Oczekiwania z jego strony były spore, ale dla naszego dobra. U Jacka Gaja robiłam dyplom z rysunku, zdawałam się na jego "słuch" w tym przedmiocie... Jacek Gaj pozostał do dziś moim autorytetem, także w pedagogice. Są ludzie, którzy udowadniają, że można się spełnić w zawodzie.</><br><who1>Czy chciałabyś żyć i tworzyć w dużym centrum artystycznym, w Paryżu, w Nowym Jorku? Wielu młodych wyjeżdża...</><br><who6>Dla