Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 20
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1980
dobrą radą w ciężkich chwilach".

Gdy po wypadku Burzyński miał wątpliwości, czy grać w meczu z GKS Katowice, działacze "Widzewa" szybko mu je wyperswadowali. Chociaż dzień wcześniej otrzymali z Zarządu PZPN telefon z sugestią, by żadnego z obu piłkarzy nie wystawiać do gry, Burzyński zagrał. Gdy aresztowano go, grać miał Gajda. "Tuż przed meczem prezes cofnął mnie do rezerwy" - wspomina Gajda przegrane 0:3 z Lechem Poznań. W kolejnym spotkaniu ze Stalą Mielec między widzewskimi słupkami stanął już Gajda.

Decyzja, by pod żadnym pozorem nie kontaktować się z rodziną zmarłego, działaczom "Widzewa" wydała się oczywista.

"Zostalibyśmy posądzeni o próbę przekupstwa" - uważa
dobrą radą w ciężkich chwilach&lt;/&gt;".<br><br>Gdy po wypadku Burzyński miał wątpliwości, czy grać w meczu z GKS Katowice, działacze "Widzewa" szybko mu je wyperswadowali. Chociaż dzień wcześniej otrzymali z Zarządu PZPN telefon z sugestią, by żadnego z obu piłkarzy nie wystawiać do gry, Burzyński zagrał. Gdy aresztowano go, grać miał Gajda. "&lt;hi&gt;Tuż przed meczem prezes cofnął mnie do rezerwy&lt;/&gt;" - wspomina Gajda przegrane 0:3 z Lechem Poznań. W kolejnym spotkaniu ze Stalą Mielec między widzewskimi słupkami stanął już Gajda.<br><br>Decyzja, by pod żadnym pozorem nie kontaktować się z rodziną zmarłego, działaczom "Widzewa" wydała się oczywista.<br><br>"&lt;hi&gt;Zostalibyśmy posądzeni o próbę przekupstwa&lt;/&gt;" - uważa
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego