Typ tekstu: Książka
Autor: Krzysztoń Jerzy
Tytuł: Obłęd
Rok: 1983
było z nami Żydów.
Niepodobna, abym nie mógł podyskutować z czcigodnym rebe, jak
czynił to mój ojciec, kiedy ja patrzyłem z zachwytem na młodzieńców z
hederu, ze szkoły rabinackiej, którzy mieli pejsy cudne jak
wrzeciona, a gesty płynne jak w dostojnym tańcu, nie tak zwariowane
jak ten biedny mój cyborg.
Gdybyż on był dybukiem, inaczej byśmy gadali!
Więc może jeszcze powrócą.
Bo właśnie na naszej ziemi, a nie gdziekolwiek indziej, mieścił
się Paradisum Judeorum.
Dopóki nie wtrącił się anioł z mieczem ognistym.
Parszywy anioł parszywego imienia.
Zwał się Führer, o czym wielu zaprzańców zapomniało.
Strawiłem na tym noc, całą piątkową noc
było z nami Żydów.<br> Niepodobna, abym nie mógł podyskutować z czcigodnym rebe, jak<br>czynił to mój ojciec, kiedy ja patrzyłem z zachwytem na młodzieńców z<br>hederu, ze szkoły rabinackiej, którzy mieli pejsy cudne jak<br>wrzeciona, a gesty płynne jak w dostojnym tańcu, nie tak zwariowane<br>jak ten biedny mój cyborg.<br> Gdybyż on był dybukiem, inaczej byśmy gadali!<br> Więc może jeszcze powrócą.<br> Bo właśnie na naszej ziemi, a nie gdziekolwiek indziej, mieścił<br>się Paradisum Judeorum.&lt;gap&gt;<br> Dopóki nie wtrącił się anioł z mieczem ognistym.<br> Parszywy anioł parszywego imienia.<br> Zwał się Führer, o czym wielu zaprzańców zapomniało.<br> Strawiłem na tym noc, całą piątkową noc
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego