Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Kultura
Nr: 6
Miejsce wydania: Warszawa
Rok wydania: 1978
Rok powstania: 2005
nabrać swoistych sensów, ułożyć się w harmonijny acz kontrapunktowy, wieloznaczny wariant jednej przecie, logicznej wykładni. Zgoda, że droga do niej wiodła i wiedzie poprzez formę i tę właśnie trzeba różnicować i stwarzać na nowo.
W stepie Czerniawskiego - Hanuszkiewicza forma, słowo, wiersz i obraz nie zrodziły nowej, własnej idei. Idei przedstawienia .
Gdzieś, po drodze - zabrakło oddechu. Powstał romans na zielono-szarej trawie spalonego stepu, romans na tle dziejów, groźnych i krwawych, ale wcale nie aż tak bardzo. Grozy na dobrą sprawę nie ma tu wcale, poezji - niewiele.
I na dobrą sprawę nie bardzo wiadomo: dlaczego. Bo spektakl miał przecież iść za słowem
nabrać swoistych sensów, ułożyć się w harmonijny acz kontrapunktowy, wieloznaczny wariant jednej przecie, logicznej wykładni. Zgoda, że droga do niej wiodła i wiedzie poprzez &lt;hi rend="spaced"&gt; formę&lt;/&gt; i tę właśnie trzeba różnicować i stwarzać na nowo. <br>W stepie Czerniawskiego - Hanuszkiewicza forma, słowo, wiersz i obraz nie zrodziły nowej, własnej idei. Idei &lt;hi rend="spaced"&gt; przedstawienia&lt;/&gt; . <br>Gdzieś, po drodze - zabrakło oddechu. Powstał romans na zielono-szarej trawie spalonego stepu, romans na tle dziejów, groźnych i krwawych, ale wcale nie aż tak bardzo. Grozy na dobrą sprawę nie ma tu wcale, poezji - niewiele. <br>I na dobrą sprawę nie bardzo wiadomo: dlaczego. Bo spektakl miał przecież &lt;hi rend="italic"&gt;iść za słowem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego