Typ tekstu: Książka
Autor: Rudnicka Halina
Tytuł: Uczniowie Spartakusa
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1951
Ciemność w grocie rozjaśniła się trochę, woda opadła niemal do kostek. Jeszcze kilkanaście kroków i znaleźli się u wylotu. Poczuli świeży powiew morskiego wiatru i zapach jakichś krzewów. Odetchnęli radośnie.
Kalias ujrzał ponad głową roziskrzone, ciemnoszafirowe niebo. Rozejrzał się ciekawie. Wyszli tuż nad brzeg morza. Łagodne fale lizały im stopy. Gęste zarośla pokrywały zbocza skały. Brzegi morza były urwiste.
Nagle pojawiły się przed nimi, jak wyrosłe spod ziemi, trzy sylwetki ludzkie. Okrzyk przerażenia zamarł Kaliasowi w gardle.
- Nie bójcie się, to nasi towarzysze - powiedział uspokajająco przewodnik. - My odprowadzimy was do łodzi, a oni tymczasem zamaskują wejście do jaskini.
Na piasku nadmorskim
Ciemność w grocie rozjaśniła się trochę, woda opadła niemal do kostek. Jeszcze kilkanaście kroków i znaleźli się u wylotu. Poczuli świeży powiew morskiego wiatru i zapach jakichś krzewów. Odetchnęli radośnie.<br>Kalias ujrzał ponad głową roziskrzone, ciemnoszafirowe niebo. Rozejrzał się ciekawie. Wyszli tuż nad brzeg morza. Łagodne fale lizały im stopy. Gęste zarośla pokrywały zbocza skały. Brzegi morza były urwiste.<br>Nagle pojawiły się przed nimi, jak wyrosłe spod ziemi, trzy sylwetki ludzkie. Okrzyk przerażenia zamarł Kaliasowi w gardle.<br>- Nie bójcie się, to nasi towarzysze - powiedział uspokajająco przewodnik. - My odprowadzimy was do łodzi, a oni tymczasem zamaskują wejście do jaskini.<br>Na piasku nadmorskim
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego