Typ tekstu: Książka
Tytuł: Oni
Rok wydania: 1997
Rok powstania: 1984
na kierownika wydziału prasy i wydawnictw zaproponował chyba Zambrowski i on mnie o tej nominacji powiadomił. Odszedłem więc z "Trybuny Robotniczej", którą prowadziłem w Katowicach przez rok poprzedni, i pojechałem do Warszawy organizować wydział.
To pan więc zatrudnił Rakowskiego, obecnego wiceministra.
Nie pamiętam, ale chyba jak przyszedłem, on już był. Gładki, bardzo sprężysty, jeśli chodzi o wykonywanie poleceń. Nie czułem do niego ani sympatii, ani antypatii, jak zresztą do wszystkich. Ot, był i tyle. Najmniej może odpowiadał mi Haber, mój zastępca, którego mi przydzielono, dosyć śmieszna figura, zupełnie nieprzydatna. Prosiłem nawet Ochaba, kiedy ten przejął kontrolę nad prasą, by go zabrał
na kierownika wydziału prasy i wydawnictw zaproponował chyba Zambrowski i on mnie o tej nominacji powiadomił. Odszedłem więc z "Trybuny Robotniczej", którą prowadziłem w Katowicach przez rok poprzedni, i pojechałem do Warszawy organizować wydział.&lt;/&gt;<br>&lt;who1&gt;To pan więc zatrudnił Rakowskiego, obecnego wiceministra.&lt;/&gt;<br>&lt;who2&gt;Nie pamiętam, ale chyba jak przyszedłem, on już był. Gładki, bardzo sprężysty, jeśli chodzi o wykonywanie poleceń. Nie czułem do niego ani sympatii, ani antypatii, jak zresztą do wszystkich. Ot, był i tyle. Najmniej może odpowiadał mi Haber, mój zastępca, którego mi przydzielono, dosyć śmieszna figura, zupełnie nieprzydatna. Prosiłem nawet Ochaba, kiedy ten przejął kontrolę nad prasą, by go zabrał
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego