Typ tekstu: Książka
Autor: Filar Alfons
Tytuł: Śladami tatrzańskich kurierów
Rok: 1995
wyszli. Niedaleko od zabudowań brata
mieściła się strażnica grenschutzu, więc stwarzało to poważne
zagrożenie.
Po pół godzinie Frączysty pukał w umówiony sposób do
okna domu Karola Skorusy. Ten odchylił zasłonę, poznał
Staszka i natychmiast otworzył drzwi. Przybyli goście teraz
dopiero byli szczęśliwi, że będą mogli odpocząć po tej
morderczej drodze. Gospodarz zajął się nimi serdecznie. Staszek na
osobności zresztą szepnął kuzynowi, kogo przyprowadził.
U Karola Skorusy zjedli dobrą kolację i odpoczęli. Później
kuzyn udał się do wsi po furmankę. Po pewnym czasie
podjechał zaufany gospodarz i z nim udali się na przystanek
kolejowy do Szaflar. Jechali okrężną drogą przez wioski:
Ciche
wyszli. Niedaleko od zabudowań brata<br>mieściła się strażnica grenschutzu, więc stwarzało to poważne<br>zagrożenie.<br> Po pół godzinie Frączysty pukał w umówiony sposób do<br>okna domu Karola Skorusy. Ten odchylił zasłonę, poznał<br>Staszka i natychmiast otworzył drzwi. Przybyli goście teraz<br>dopiero byli szczęśliwi, że będą mogli odpocząć po tej<br>morderczej drodze. Gospodarz zajął się nimi serdecznie. Staszek na<br>osobności zresztą szepnął kuzynowi, kogo przyprowadził.<br> U Karola Skorusy zjedli dobrą kolację i odpoczęli. Później<br>kuzyn udał się do wsi po furmankę. Po pewnym czasie<br>podjechał zaufany gospodarz i z nim udali się na przystanek<br>kolejowy do Szaflar. Jechali okrężną drogą przez wioski:<br>Ciche
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego