Typ tekstu: Książka
Autor: Kolińska Krystyna
Tytuł: Orzeszkowa, złote ptaki i terroryści
Rok: 1996
swój wiersz, który powstał, gdy kiedyś odwiedziłam Frysztat i ulicę, przy której stał dom, należący już do obcych ludzi. Płakałam, pisząc te strofy. Czytając je, może wspomnicie Państwo kochającą Was aż do grobowej deski Julię SowęłSowieniecką.

Uliczka zaciszna, mała

Pomiędzy domów murami

Biegnie czerwona i biała

Uśmiechem dzwoniąc i łzami.



Grad słońca schwyciłam w dłonie.

Niech mnie rozgrzeje, rozpali

I serce smutne rozpłonie

Od szumu olziańskiej fali.



Do domu już wejść nie mogę

I tylko krążę dokoła

I żal mi odejść w mą drogę

Bo rzeka z ogrodu mię woła.

Dalej - była już proza, lecz pisana poetyckim językiem: "Umiłowałam dom Doktorostwa
swój wiersz, który powstał, gdy kiedyś odwiedziłam Frysztat i ulicę, przy której stał dom, należący już do obcych ludzi. Płakałam, pisząc te strofy. Czytając je, może wspomnicie Państwo kochającą Was aż do grobowej deski Julię SowęłSowieniecką.<br><br> Uliczka zaciszna, mała<br><br> Pomiędzy domów murami<br><br> Biegnie czerwona i biała<br><br> Uśmiechem dzwoniąc i łzami.<br><br><br><br> Grad słońca schwyciłam w dłonie.<br><br> Niech mnie rozgrzeje, rozpali<br><br> I serce smutne rozpłonie<br><br> Od szumu olziańskiej fali.<br><br><br><br> Do domu już wejść nie mogę<br><br> I tylko krążę dokoła<br><br> I żal mi odejść w mą drogę<br><br> Bo rzeka z ogrodu mię woła.<br><br> Dalej - była już proza, lecz pisana poetyckim językiem: "Umiłowałam dom Doktorostwa
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego