Typ tekstu: Książka
Autor: Broszkiewicz Jerzy
Tytuł: Wielka, większa i największa
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1960
czule.

- Mimo to - rzekła spokojniejszym już głosem - jeszcze
raz przepraszam.

- No i pięknie - zaśmiał się "Jak". - Przyjemne
to nie było, więc... proszę bardzo. A teraz na zgodę może trochę
pobawimy się w akrobację? Co?

- Ależ proszę bardzo! - zawołał Groszek.

- Przywiązani do foteli?

- Tak.

- No... to uwaga.

Później, o wiele później Groszek przyznał się Ice, że gdyby wiedział
z góry i przemyślał sobie, co to znaczy "trochę akrobacji",
nigdy by nie powiedział: "ależ proszę bardzo".

"Jak" bowiem nagle oszalał.

Oto zaczął się zachowywać jak pijana jaskółka. Jaskółka, której się
wszystko pomieszało: gdzie Ziemia, gdzie niebo, gdzie góra, gdzie
dół. Co gorsza - trwało
czule.<br><br>- Mimo to - rzekła spokojniejszym już głosem - jeszcze <br>raz przepraszam.<br><br>- No i pięknie - zaśmiał się "Jak". - Przyjemne <br>to nie było, więc... proszę bardzo. A teraz na zgodę może trochę <br>pobawimy się w akrobację? Co?<br><br>- Ależ proszę bardzo! - zawołał Groszek. <br><br>- Przywiązani do foteli?<br><br>- Tak. <br><br>- No... to uwaga.<br><br>Później, o wiele później Groszek przyznał się Ice, że gdyby wiedział <br>z góry i przemyślał sobie, co to znaczy "trochę akrobacji", <br>nigdy by nie powiedział: "ależ proszę bardzo".<br><br>"Jak" bowiem nagle oszalał.<br><br>Oto zaczął się zachowywać jak pijana jaskółka. Jaskółka, której się <br>wszystko pomieszało: gdzie Ziemia, gdzie niebo, gdzie góra, gdzie <br>dół. Co gorsza - trwało
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego