Nie takie przezwisko, <br>za które człowiek się gniewa, ale do którego się po prostu przyzwyczaja. <br>Z początku Groszkowi trudno było się przyzwyczaić, bo zaczęło się <br>od tego, że ktoś powiedział:<br><br>- On ma nos jak groszek. <br><br>Żadna to przyjemność usłyszeć coś takiego, ale imię się przyczepiło. <br>Wszyscy się zmówili: Groszek i Groszek. Nos się zmienił z groszka <br>w fasolę, z fasoli w kartofel, z kartofla w zwykły nos - a <br>przezwisko groszek zostało. Groszek się w końcu z tym pogodził <br>i czasem, przez zapomnienie, mówił na przykład nowym nauczycielom, <br>że nazywa się Groszek. Wynikały z tego pewne nieprzyjemności, bo <br><br>w spisie było całkiem