Typ tekstu: Książka
Autor: Broszkiewicz Jerzy
Tytuł: Wielka, większa i największa
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1960
kanapki z wędlinami, z piklingiem i z filecikami.

- Tak - ciągnął dalej Groszek jak w natchnieniu. - Z
wędlinami, z piklingiem i filecikami. A potem odgrzejemy sobie
kurę i podsmażymy ziemniaki. Ja zrobię sałatkę.

- Świetnie. Ty zrobisz sałatkę, a ja otworzę puszkę
z kompotem. Są także bezy.

- Wiwat! Zapomniałem o bezach! - wrzasnął Groszek, a Kapitanowi
ze śmiechu omal nie zagotowała się woda w chłodnicy.

Tak więc na kolację zrobili sobie to wszystko, o czym tu
już wspomniano - a była to chyba najsmaczniejsza kolacja w ich
życiu.

Odbyła się ona zresztą w nastroju uroczystym. Bezpośrednio po przybyciu
do domu otrzymali kilka telefonów gratulacyjnych - dzwonił
kanapki z wędlinami, z piklingiem i z filecikami.<br><br>- Tak - ciągnął dalej Groszek jak w natchnieniu. - Z <br>wędlinami, z piklingiem i filecikami. A potem odgrzejemy sobie <br>kurę i podsmażymy ziemniaki. Ja zrobię sałatkę.<br><br>- Świetnie. Ty zrobisz sałatkę, a ja otworzę puszkę <br>z kompotem. Są także bezy.<br><br>- Wiwat! Zapomniałem o bezach! - wrzasnął Groszek, a Kapitanowi <br>ze śmiechu omal nie zagotowała się woda w chłodnicy.<br><br>Tak więc na kolację zrobili sobie to wszystko, o czym tu <br>już wspomniano - a była to chyba najsmaczniejsza kolacja w ich <br>życiu.<br><br>Odbyła się ona zresztą w nastroju uroczystym. Bezpośrednio po przybyciu <br>do domu otrzymali kilka telefonów gratulacyjnych - dzwonił
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego