Typ tekstu: Książka
Autor: Broszkiewicz Jerzy
Tytuł: Wielka, większa i największa
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1960
swoje własne zajęcia i swoje
własne godziny rozrywek, lekcji, gry w piłkę i tym podobnie. Równocześnie
jednak widują się co dzień, wspólnie wychodzą na miasto - często
chodzą nawet razem do kina albo do teatru, oczywiście tylko na poranki.

Przedstawienia wieczorne zostawiają rodzicom.

- Nie należy się wtrącać w ich sprawy - powiada Groszek.

- Rzeczywiście - mówi Ika.

I na ten temat panuje zgoda zarówno między Groszkiem i Iką, jak
pomiędzy nimi i ich rodzicami. To się nazywa, że "każdy
ma swoje prawa i swoje obowiązki". Groszek nazwał to kiedyś "wzajemną
umową społeczną", ale ponieważ nie umiał ściśle wytłumaczyć, czy tę
umowę się podpisuje, czy
swoje własne zajęcia i swoje <br>własne godziny rozrywek, lekcji, gry w piłkę i tym podobnie. Równocześnie <br>jednak widują się co dzień, wspólnie wychodzą na miasto - często <br>chodzą nawet razem do kina albo do teatru, oczywiście tylko na poranki.<br><br>Przedstawienia wieczorne zostawiają rodzicom.<br><br>- Nie należy się wtrącać w ich sprawy - powiada Groszek.<br><br>- Rzeczywiście - mówi Ika.<br><br>I na ten temat panuje zgoda zarówno między Groszkiem i Iką, jak <br>pomiędzy nimi i ich rodzicami. To się nazywa, że "każdy <br>ma swoje prawa i swoje obowiązki". Groszek nazwał to kiedyś "wzajemną <br>umową społeczną", ale ponieważ nie umiał ściśle wytłumaczyć, czy tę <br>umowę się podpisuje, czy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego