Typ tekstu: Książka
Autor: Broszkiewicz Jerzy
Tytuł: Wielka, większa i największa
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1960
a Ika lubiła być przekorna.

- No to... zamieniam się - mruknęła.

- W co?

- A... w słuch! - powiedziała.

Groszek wzruszył tylko ramionami - i to, że nie zaczął zrzędzić,
przekonało ją najlepiej.

Wpatrywał się w mrok niczym czyhająca na łup sowa. Co więcej - Ika
czuła doskonale, że mimo pozorów spokoju czy pewnej obojętności, Groszek
napięty jest jak cięciwa łuku.

W końcu spytał:

- Co słyszysz?

- Właściwie... właściwie nic ciekawego. Są tu dwa szumy.

- No tak.

- Jeden - mówiła - taki jakby szumiał zeschły las.
A drugi, sam wiesz. Jak morze. A ty...

- Co... " ja"?

- Czy coś zobaczyłeś?

- Nic - mruknął. - Poza tym zielonym blaskiem - nic.

- Więc co robimy
a Ika lubiła być przekorna.<br><br>- No to... zamieniam się - mruknęła.<br><br>- W co?<br><br>- A... w słuch! - powiedziała.<br><br>Groszek wzruszył tylko ramionami - i to, że nie zaczął zrzędzić, <br>przekonało ją najlepiej.<br><br>Wpatrywał się w mrok niczym czyhająca na łup sowa. Co więcej - Ika <br>czuła doskonale, że mimo pozorów spokoju czy pewnej obojętności, Groszek <br>napięty jest jak cięciwa łuku.<br><br>W końcu spytał:<br><br>- Co słyszysz?<br><br>- Właściwie... właściwie nic ciekawego. Są tu dwa szumy.<br><br>- No tak.<br><br>- Jeden - mówiła - taki jakby szumiał zeschły las. <br>A drugi, sam wiesz. Jak morze. A ty...<br><br>- Co... " ja"?<br><br>- Czy coś zobaczyłeś?<br><br>- Nic - mruknął. - Poza tym zielonym blaskiem - nic.<br><br>- Więc co robimy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego