kurczakach. Suka zwęszyła odcięte łebki i schrupała, dławiąc się dziobami.<br>Chłopiec wyszedł z kuchni, żeby pomóc Istvanowi rozłożyć toboły z pościelą przytroczone na dachu auta, ale uderzony zielonym kręgiem pełni, stał długo z zadartą głową jak urzeczony.<br>Margit wśliznęła się do szopy, usiadła na pniaku za plecami strażnika zajętego paleniskiem. Grzebał rękami w żarze, jakby się go ogień się nie imał, skwierczały pióra, które do palców przywarły, przykry swąd rozszedł się po izbie.<br>Dlaczego zabicie tych kogutów odczułam jak osobistą krzywdę? Nic się nie stało, reszta kurcząt znowu zapadła w sen, nie zauważą jutro, że jest ich mniej. Czy i nas