nie męczy, żeby mogło stoczyć bitwę przed stolicą Maciusia. Bo jasne było, że jedna bitwa być musi.<br>Idą wojska, idą, idą, nikt ich nie zatrzymuje. Ludność widzi, że nikt jej nie broni, zresztą zagniewani na Maciusia - nie tylko się nie bronią, ale nawet się cieszą i witają nieprzyjaciela jak zbawcę.<br>Hajda, dzieci, do szkoły, skończyły się Maciusine rządy...<br>Aż tu nagle ktoś idzie i powiewa białą chorągwią.<br>Aha, już się Maciuś dowiedział o wojnie.<br>Przeczytał młody król list Maciusia i zaczął się śmiać.<br>- Oho, hojny wasz Maciuś, połowę złota mi daje. Taki prezent, ho-ho; kto by się nie połakomił?<br>- Co