Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Liryka mojego życia
Lata powstania: 1921-1969
zatwardziały, niech będzie zabity.
W imię cnoty! W imię Rzeczypospolitej!
Wróć do Chrystusa, narodzie!
- A wam, dzieci, powiadam - ustawcie się w bojowym szyku,
Wieni pójdą za wami! Za przewodem waszym
Niech święta armia zgniecie wszeteczną rozterkę,
O, Florencjo, Florencjo! Bych był Izajaszem...
Żżżżżżżżżż - zzzzzzzzzz - fh fh fh fh fh...
Hallo! Hallo! Radiostacja na Atlantyku!
Dziś o dwunastej w południe odkryto Amerykę!!!

- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -

Przed klasztorem San Marco tłum z nienawiścią dziką
W żelazne wrota uderza,
Dominikanie smutni są i cisi...
- To on! To on! A oto jest Fra Silvestro! A tam Fra Domenico!
Na tortury! Na tortury kacerza! - - -
Mnisi... Mnisi... Mnisi... Mnisi...
- Biedna
zatwardziały, niech będzie zabity.<br> W imię cnoty! W imię Rzeczypospolitej!<br> Wróć do Chrystusa, narodzie!<br>- A wam, dzieci, powiadam - ustawcie się w bojowym szyku,<br> Wieni pójdą za wami! Za przewodem waszym<br> Niech święta armia zgniecie wszeteczną rozterkę,<br> O, Florencjo, Florencjo! Bych był Izajaszem...<br>Żżżżżżżżżż - zzzzzzzzzz - fh fh fh fh fh...<br> Hallo! Hallo! Radiostacja na Atlantyku!<br> Dziś o dwunastej w południe odkryto Amerykę!!!<br><br>- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -<br><br> Przed klasztorem San Marco tłum z nienawiścią dziką<br> W żelazne wrota uderza,<br> Dominikanie smutni są i cisi...<br>- To on! To on! A oto jest Fra Silvestro! A tam Fra Domenico!<br> Na tortury! Na tortury kacerza! - - -<br> Mnisi... Mnisi... Mnisi... Mnisi...<br> - Biedna
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego