takie normalne jak się, ale zechce na dwór wyjść, <gap> jest drzwi, ona nie może z nim, prosiła za nim, krzyczała, za nim tylko ślepia <orig>wyrapił</>, i tak się patrzy, po drzewach by tam mógł to wie pani, koniec drzewa, to tam by się <gap> ja przyniosę zdjęcie tego naszego kota <gap> no.</><br><who2>Hodować...</><br><who6>mojej mamy są w październiku imieniny to ja bym jej po prostu wie pani, ja przyniosę zdjęcie kota, to w poniedziałki, ja w poniedziałek przyniosę, po dwunastej i do dziewiętnastej jestem.</><br><who2>Dobrze, ja tak...</><br><who6>Pani w pobliżu mieszka?</><br><who2>Tak po drugiej stronie. </><br><who6>Aha.</><br><who2>Nie jest problem.</><br><who6>A bo pomyślałam, że