Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 07.03
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
telewizja mobilizuje sumienia. Nędza, bo każda relacja, nawet najrzetelniejsza, jest zawsze tylko cząstką prawdy, a nakarmione tą namiastką sumienie telewidza siedzącego w domowym zaciszu może ulec złudzeniu, że sam odruch współczucia wystarczy, by ulżyć ludzkiemu cierpieniu. Brytyjski pisarz i dziennikarz Michael Ignatieff, który opisuje tę scenę w Etiopii w książce "Honor wojownika", podsuwa dwie możliwe interpretacje moralnego wpływu telewizji we współczesnym świecie. Są one całkowicie sprzeczne. Pierwsza: że telewizja buduje moralną więź między ludźmi. Druga: że telewizja to obrzydliwe masowe podglądactwo, które karmi się obrazami ludzkiego cierpienia pod pretekstem pokazywania realnego świata. "Sęk w tym, że obie te przeciwstawne interpretacje mogą
telewizja mobilizuje sumienia. Nędza, bo każda relacja, nawet najrzetelniejsza, jest zawsze tylko cząstką prawdy, a nakarmione tą namiastką sumienie telewidza siedzącego w domowym zaciszu może ulec złudzeniu, że sam odruch współczucia wystarczy, by ulżyć ludzkiemu cierpieniu. Brytyjski pisarz i dziennikarz Michael Ignatieff, który opisuje tę scenę w Etiopii w książce "Honor wojownika", podsuwa dwie możliwe interpretacje moralnego wpływu telewizji we współczesnym świecie. Są one całkowicie sprzeczne. Pierwsza: że telewizja buduje moralną więź między ludźmi. Druga: że telewizja to obrzydliwe masowe podglądactwo, które karmi się obrazami ludzkiego cierpienia pod pretekstem pokazywania realnego świata. "Sęk w tym, że obie te przeciwstawne interpretacje mogą
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego