wróci z wieczornego spektaklu. Zupełnie zapomniałam, że ja też miałam zostać aktorką. Mój mąż aktorki we mnie nie widział, a więc i ja nie widziałam jej w sobie. Uważałam, że to już wszystko: mąż, dziecko, dom (mieliśmy teraz własne mieszkanie na Stegnach). Dalej pójść nie można, niczego więcej nie będzie. Honorata też była szczęśliwa.<br>Zaczęłam sobie jednak uświadamiać, że gdyby nie Honorata, musiałabym troszczyć się o wszystko sama. Marysia urodziła się w marcu, a w lipcu Andrzej powiedział, że jedzie odpocząć po ciężkim roku pracy. Do Bułgarii, beze mnie. Na pozór wszystko wydawało się w porządku; dziecko jest małe, więc ja