Typ tekstu: Książka
Autor: Iredyński Ireneusz
Tytuł: Dzień oszusta. Człowiek epoki
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1962
chcę pomóc instytucji społecznej - zakończył August - powinienem się udać wraz z nim do Iks i zrujnować Hipolita, on, August, w obliczu zadań natury państwowej traci wrodzoną zręczność kciuka. Nie pozostałem obojętny na to wezwanie i po godzinie pędziliśmy już autem przysłanym przez brata Augusta na spotkanie z perfidnym badylarzem, w Iks byliśmy pod wieczór, w najlepszym hotelu czekały zarezerwowane dla nas apartamenty, umyliśmy się, ochędożyli, przekąsili co nieco (pomidory i ogórki były z plantacji Hipolita) i poszliśmy do pracy; do tajnego kasyna wpuszczono nas bez przeszkód, August znał kod, i już po chwili siedziałem przy stole Hipolita (wskazał mi go mój
chcę pomóc instytucji społecznej - zakończył August - powinienem się udać wraz z nim do Iks i zrujnować Hipolita, on, August, w obliczu zadań natury państwowej traci wrodzoną zręczność kciuka. Nie pozostałem obojętny na to wezwanie i po godzinie pędziliśmy już autem przysłanym przez brata Augusta na spotkanie z perfidnym badylarzem, w Iks byliśmy pod wieczór, w najlepszym hotelu czekały zarezerwowane dla nas apartamenty, umyliśmy się, ochędożyli, przekąsili co nieco (pomidory i ogórki były z plantacji Hipolita) i poszliśmy do pracy; do tajnego kasyna wpuszczono nas bez przeszkód, August znał kod, i już po chwili siedziałem przy stole Hipolita (wskazał mi go mój
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego