Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 09.00
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
nie wiadomo, kto jest szaleńcem. A my chcemy, by wszystko było po staremu. Niech wśród komunistów szaleńcem będzie liberał, wśród liberałów dogmatyczny katolik, a wśród katolików niech za opętanego uchodzi nawiedzony marksista. Nieważne, kto jest szaleńcem, ważne jest tylko, by szaleńcy byli niewidoczni i by byli uznani za niebezpiecznie chorych. Im bardziej opresyjne jest społeczeństwo, tym bardziej niepokoją je wszelcy dziwacy. Im bardziej samo jest chore, tym więcej widzi niebezpiecznie chorych na wolności. Tolerancja dla dziwaków i szaleńców rozkwita tylko w okresie szczególnych niepokojów lub spontanicznej, szczerej wiary w to, że żyjemy na najlepszym z możliwych światów. Z jakiegoś powodu tak się
nie wiadomo, kto jest szaleńcem. A my chcemy, by wszystko było po staremu. Niech wśród komunistów szaleńcem będzie liberał, wśród liberałów dogmatyczny katolik, a wśród katolików niech za opętanego uchodzi nawiedzony marksista. Nieważne, kto jest szaleńcem, ważne jest tylko, by szaleńcy byli niewidoczni i by byli uznani za niebezpiecznie chorych. Im bardziej <orig>opresyjne</> jest społeczeństwo, tym bardziej niepokoją je wszelcy dziwacy. Im bardziej samo jest chore, tym więcej widzi niebezpiecznie chorych na wolności. Tolerancja dla dziwaków i szaleńców rozkwita tylko w okresie szczególnych niepokojów lub spontanicznej, szczerej wiary w to, że żyjemy na najlepszym z możliwych światów. Z jakiegoś powodu tak się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego