że moja wiedza o tym, że nie byłem współpracownikiem, już nie wystarczy. Stres płynie z tego, że funkcjonuję w sferze publicznej: na uczelni, w prasie, radiu i telewizji, wreszcie w Kościele.<br><br>Grosfeld złożył wniosek o udostępnienie teczki w IPN. Postąpił jak tysiące innych, sprowokowanych listą osób. Mimo że ujawniony w Internecie zbiór to przede wszystkim inwentarz warszawski, teczkami żyje cała Polska.<br><br>- Katowicki oddział IPN odwiedzały tygodniowo dwie, trzy osoby, teraz jednego dnia już kilkanaście - mówi Andrzej Sikora, dyrektor placówki. Podobnie jest w Gdańsku, Łodzi, Krakowie. W piątek w samej tylko Warszawie wnioski o wgląd do teczek złożyło około tysiąca osób. Kolejka