klechę,<br>chce tu szerzyć zabobony!<br>Dam mu szkołę, że aż jęknie!<br>Wnet księżowska moc tu pęknie!<br>Zocha! Przynieś no plandekę,<br>klajster, młotek i pinezki!<br>Lecz, u licha, znam skądś klechę!<br>Toż to Stefek Matuszewski!<br><br>Matuszewski - członek KC!<br>W październiku stracił pracę.<br>Najpierw ksiądz, potem towarzysz,<br>typ obleśny i bez twarzy.<br>Intrygował wraz z Mijalem,<br>ale im nie wyszło wcale!<br>Wobec mnie on ciężko zgrzeszył,<br>gdy upadłem, tak się cieszył,<br>że powrócił wnet z Tirany.<br>Teraz jest rozczarowany,<br>bo warcholski rząd Sztygara<br>zaraz mu powiedział: Wara!<br>Fakt to wielce jest wymowny,<br>że znów włożył strój duchowny.<br>Widać, trwoga go przenika -<br>okręt tonie