Typ tekstu: Książka
Autor: Krawczyk Piotr
Tytuł: Plamka światła
Rok: 1997
Po prostu, kiedy
byłem poprzednim razem u ciebie i rozmawialiśmy, coś mnie zastanowiło.
- Ale o który fragment rozmowy ci chodzi? Przecież pamiętasz,
mówiliśmy wtedy o wielu rzeczach.
- Oczywiście, że pamiętam. Ale jeśli ty nadal z niczego nie zdajesz
sobie sprawy, to w ogóle nie ma o czym gadać.
- Wiesz co? Intrygujesz mnie. Czekaj! Czy nie masz przypadkiem na
myśli snu, który ci opowiedziałem?
Krzysiek przełożył słuchawkę do drugiej ręki.
- No jasne, że tak - odpowiedział. - Myślę zwłaszcza o tych różnych
przedmiotach, które przewijały się w twojej opowieści. I o
okolicznościach, w jakich rozgrywała się scena finałowa. Naprawdę nic
cię nie zastanowiło? - zapytał
Po prostu, kiedy<br>byłem poprzednim razem u ciebie i rozmawialiśmy, coś mnie zastanowiło.<br> - Ale o który fragment rozmowy ci chodzi? Przecież pamiętasz,<br>mówiliśmy wtedy o wielu rzeczach.<br> - Oczywiście, że pamiętam. Ale jeśli ty nadal z niczego nie zdajesz<br>sobie sprawy, to w ogóle nie ma o czym gadać.<br> - Wiesz co? Intrygujesz mnie. Czekaj! Czy nie masz przypadkiem na<br>myśli snu, który ci opowiedziałem?<br> Krzysiek przełożył słuchawkę do drugiej ręki.<br> - No jasne, że tak - odpowiedział. - Myślę zwłaszcza o tych różnych<br>przedmiotach, które przewijały się w twojej opowieści. I o<br>okolicznościach, w jakich rozgrywała się scena finałowa. Naprawdę nic<br>cię nie zastanowiło? - zapytał
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego