Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Dziennik Polski
Nr: 4.10
Miejsce wydania: Kraków
Rok: 1980
temat obszerny, temat jak rzeka, którego nie sposób wyczerpać w jednej publikacji, podobnie jak niepodobieństwem jest omówić w niej wszystkich warunków dających gwarancję pracy dobrej, wydajnej, satysfakcjonującej. Z całą pewnością warto jednak mówić o pracy, szukać dróg jej doskonalenia ku pożytkowi dla wszystkich.

JERZY WALAWSKI
BEZ RETUSZU
POŚPIESZNY I OBYCZAJE
Jadłospis w bufecie pociągu pośpiesznego z Krakowa do Warszawy: piwo, herbata, bigos, fasolka po bretońsku. Największe wzięcia ma fasolka - á dwadzieścia trzy złote porcja - głownie dlatego, że nie można jej wyprodukować z surowców wtórnych, na przykład z bigosu. W bigosie natomiast możliwy jest odzysk kanapek, więc nikt nie bierze bigosu, choć
temat obszerny, temat jak rzeka, którego nie sposób wyczerpać w jednej publikacji, podobnie jak niepodobieństwem jest omówić w niej wszystkich warunków dających gwarancję pracy dobrej, wydajnej, satysfakcjonującej. Z całą pewnością warto jednak mówić o pracy, szukać dróg jej doskonalenia ku pożytkowi dla wszystkich.&lt;/&gt;<br><br> &lt;div type="art" sex="m"&gt;&lt;au&gt;JERZY WALAWSKI&lt;/&gt;<br> &lt;tit&gt;BEZ RETUSZU<br>POŚPIESZNY I OBYCZAJE&lt;/&gt;<br> Jadłospis w bufecie pociągu pośpiesznego z Krakowa do Warszawy: piwo, herbata, bigos, fasolka po bretońsku. Największe wzięcia ma fasolka - á dwadzieścia trzy złote porcja - głownie dlatego, że nie można jej wyprodukować z surowców wtórnych, na przykład z bigosu. W bigosie natomiast możliwy jest odzysk kanapek, więc nikt nie bierze bigosu, choć
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego