Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 02.05 (5)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2005
że mają bardzo interesujące projekty, korzystne dla miasta". Jednocześnie pragnę podkreślić, że jeśli ewentualnie ktokolwiek uczynił to, powołując się na wojewodę lub działając rzekomo w imieniu wojewody, na pewno nie miał stosownego upoważnienia - gdyż takowego mieć nie mógł.

Alfred Wenzlawski, rzecznik prasowy wojewody warmińsko-mazurskiego



Błędy legendy

W rozmowie z Jagienką Wilczak [art. "Szelest legendy", POLITYKA 3, dot. losów redakcji "Tygodnika Solidarność" - red.] bez żadnej wątpliwości powiedziałem, że w 1981 r. redaktorem naczelnym dziennika "Słowo Powszechne" był Jacek Moskwa. To pomyłka, szefem "SP" był wówczas red. Jerzy Ślaski. Jacek Moskwa był jego zastępcą. Nie widzę żadnego usprawiedliwienia dla tego aktu amnezji
że mają bardzo interesujące projekty, korzystne dla miasta". Jednocześnie pragnę podkreślić, że jeśli ewentualnie ktokolwiek uczynił to, powołując się na wojewodę lub działając rzekomo w imieniu wojewody, na pewno nie miał stosownego upoważnienia - gdyż takowego mieć nie mógł.<br><br>&lt;au&gt;Alfred Wenzlawski, rzecznik prasowy wojewody warmińsko-mazurskiego&lt;/&gt;&lt;/&gt;<br><br>&lt;div1&gt;<br><br>&lt;tit&gt;Błędy legendy&lt;/&gt;<br><br>W rozmowie z Jagienką Wilczak [art. "Szelest legendy", POLITYKA 3, dot. losów redakcji "Tygodnika Solidarność" - red.] bez żadnej wątpliwości powiedziałem, że w 1981 r. redaktorem naczelnym dziennika "Słowo Powszechne" był Jacek Moskwa. To pomyłka, szefem "SP" był wówczas red. Jerzy Ślaski. Jacek Moskwa był jego zastępcą. Nie widzę żadnego usprawiedliwienia dla tego aktu amnezji
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego