nad nim stało się białe i smutne, trawy przestały pachnąć.<br>- Ja myślałem, że ty wiesz - powiedział Kajaki. Cicho dokoła, tylko szybki, lękliwy puls tłukł jak młotkiem po głowie.<br>- Ale wszyscy naśmiewają się z ciebie przez tę pindę niewierną...<br>- Kłamiesz! Polek zerwał się nagle i stanął groźnie pochylony nad przestraszonym kolegą.<br>- Jak Boga kocham. Mogę przysiąc na ojca i matkę.<br>- To nieprawda, łżecie wszyscy! - wrzasnął Krywko i pognał jak szalony w stronę osady.<br>- Polek, Polek, zaczekaj, gdzie ty lecisz, durny? - wołał za nim Kajaki. Salisz wyszedł z krzaków; zdziwiony i niespokojny przyglądał się ucieczce Krywki.<br>- Co, gil go ugryzł, jej Bohu?<br>- A tam, zawsze