Typ tekstu: Książka
Autor: Strączek Adam
Tytuł: Wyznanie lekarza-łapownika
Rok: 1995
uległ wypadkowi zmierzając do pracy mógłby liczyć na odszkodowanie, rentę zawodową nawet - ale nie my. Od nas można tylko wymagać! Obowiązuje nas Kodeks deontologiczny - Kodeks pracy to już nie dla nas! Etyka, deontologia, godność zawodu - powtórzył nieoczekiwanie miękkim, cichym głosem. - Niech nikt nie myśli, że to są tylko puste słowa. Jak bardzo bym chciał, Adasiu, jak bardzo bym chciał chociaż rok przepracować bez tych upokarzających kompromisów. - Ciężką dłoń wsparł na ramieniu Adama. - Tak, chociaż, rok... uczciwie - wyszeptał cicho.
Do gabinetu weszła rejestratorka.
- Kawę czy herbatę, panie doktorze?
Adam wrócił do rzeczywistości.
- Kawę, jak zwykle - zadecydował szybko. - I dziękuję pani, Beatko.


Wraz z
uległ wypadkowi zmierzając do pracy mógłby liczyć na odszkodowanie, rentę zawodową nawet - ale nie my. Od nas można tylko wymagać! Obowiązuje nas Kodeks deontologiczny - Kodeks pracy to już nie dla nas! Etyka, deontologia, godność zawodu - powtórzył nieoczekiwanie miękkim, cichym głosem. - Niech nikt nie myśli, że to są tylko puste słowa. Jak bardzo bym chciał, Adasiu, jak bardzo bym chciał chociaż rok przepracować bez tych upokarzających kompromisów. - Ciężką dłoń wsparł na ramieniu Adama. - Tak, chociaż, rok... uczciwie - wyszeptał cicho.<br>Do gabinetu weszła rejestratorka. <br>- Kawę czy herbatę, panie doktorze? <br>Adam wrócił do rzeczywistości.<br>- Kawę, jak zwykle - zadecydował szybko. - I dziękuję pani, Beatko.<br><br><br>Wraz z
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego