Typ tekstu: Książka
Autor: Ziomecki Mariusz
Tytuł: Lato nieśmiertelnych
Rok: 2002
migocą świece w srebrnych kandelabrach... W ułamku sekundy earl znika. Urywa w połowie jakąś uwagę do kuzynki. Słychać tylko trzask, gdy kryształowy kielich z winem rozbija się na kamiennej podłodze. Widelec z kawałkiem mięsa opada na obrus. Staruszka o starannie uczesanych włosach, cała w koronkach i brylantach, dostaje ataku serca...
- Jak długo on przetrwał? - zapytałem.
- Prawie dziewięćdziesiąt siedem dni od momentu, kiedy AID się o nim dowiedział i włączył stoper. Drogi earl to nasz rekordzista do tej pory. Japońscy rybacy nie dociągnęli do tysiąca godzin.
- To znaczy, ile dni?
- Około czterdziestu. A ta para z Peru, ksiądz i student, też ci mówiłem: wyekspirowali
migocą świece w srebrnych kandelabrach... W ułamku sekundy earl znika. Urywa w połowie jakąś uwagę do kuzynki. Słychać tylko trzask, gdy kryształowy kielich z winem rozbija się na kamiennej podłodze. Widelec z kawałkiem mięsa opada na obrus. Staruszka o starannie uczesanych włosach, cała w koronkach i brylantach, dostaje ataku serca... <br>- Jak długo on przetrwał? - zapytałem.<br>- Prawie dziewięćdziesiąt siedem dni od momentu, kiedy AID się o nim dowiedział i włączył stoper. Drogi earl to nasz rekordzista do tej pory. Japońscy rybacy nie dociągnęli do tysiąca godzin. <br>- To znaczy, ile dni?<br>- Około czterdziestu. A ta para z Peru, ksiądz i student, też ci mówiłem: wyekspirowali
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego