Mój domu! czemuś mnie opuścił".</><br><br><div type="poem" sex="f"><tit>W DESZCZU NADMORSKIM</><br><br>W tej mgle wełnianej, w tej rozległej próżni,<br>Nikt mnie wśród piasków od tła nie odróżni...<br><br>W szarość się kryję, ptaszęcą czy mysią,<br>Bogata smutkiem, strojna tylko myślą.<br><br>Krople, co żadnej nie wyżłobią skały,<br>Stają mi w oczach. I deszcz pada, biały,<br><br>Jak gdyby polski i cierpliwy bardzo,<br>Na te wybrzeża, które łzami gardzą.</><br><br><div type="poem" sex="f"><tit>PRZECIW "KEEP SMILING"</><br><br>Ach, nie szukajmy zapomnienia, pociech,<br>Zębów nie szczerzmy przekornie, wbrew fali,<br>W śmiechu nad siły. Zmęczeniśmy w locie,<br>I najweselsi krzyżem na świat padli,<br>I co najżywsi, dzisiaj są umarli,<br>A najbarwniejsi, jak róże, przemarzli.<br>Był czas