Typ tekstu: Książka
Autor: Nienacki Zbigniew
Tytuł: Księga strachów
Rok wydania: 1987
Rok powstania: 1967
stąd twoje wszystkie kłopoty?
- Może - westchnęła bez przekonania.
Sebastian ziewnął głośno i podniósł się. Teraz zaczął się przeciągać, a był to widok nader zabawny. Wydłużył się jeszcze bardziej, prostując najpierw przednie, a potem tylne łapy. Znowu ziewnął, a następnie wolnym, statecznym krokiem, nie oglądając się na Kasię, pomaszerował na plażę. Jak gdyby chciał w ten sposób okazać swoje całkowite lekceważenie dla jakichkolwiek prób znalezienia "właściwego podejścia".
- Widzi pan? - zawołała Kasia. - Poszedł sobie.
Gwizdnęła na Sebastiana, ale on ani się obejrzał. Po chwili zniknął w przybrzeżnych trzcinach.
- Ciągle się boję, że mi gdzieś zginie. I biegam za nim jak szalona.
- Nie obawiaj się
stąd twoje wszystkie kłopoty?<br>- Może - westchnęła bez przekonania.<br>Sebastian ziewnął głośno i podniósł się. Teraz zaczął się przeciągać, a był to widok nader zabawny. Wydłużył się jeszcze bardziej, prostując najpierw przednie, a potem tylne łapy. Znowu ziewnął, a następnie wolnym, statecznym krokiem, nie oglądając się na Kasię, pomaszerował na plażę. Jak gdyby chciał w ten sposób okazać swoje całkowite lekceważenie dla jakichkolwiek prób znalezienia "właściwego podejścia".<br>- Widzi pan? - zawołała Kasia. - Poszedł sobie.<br>Gwizdnęła na Sebastiana, ale on ani się obejrzał. Po chwili zniknął w przybrzeżnych trzcinach.<br>- Ciągle się boję, że mi gdzieś zginie. I biegam za nim jak szalona.<br>- Nie obawiaj się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego