rogi płoną,<br>Ziemię rwą kopytami,<br>Prują przestrzeń czerwoną.<br><br>Pieką się w ogniu buki,<br>Sosny kwitną jak maki,<br>Syczą zgrozą jałowce,<br>Trzaskają suche krzaki.<br><br>Pędzą wyspy - polanki,<br>Pierzchają liliowe wrzosy...<br>Na mech sczerniały kapią<br>Żywiczne krople rosy.</><br><br><div type="poem" sex="m"><tit>DO PRZYJACIÓŁ</><br><br>Wyjechać, daleko wyjechać,<br>W Białowieży zielone głębie,<br>Niechaj nas niebo skrzydłami głaska,<br>Jak lecące w słońcu gołębie.<br><br>Od Karpat aż do Bałtyku<br>Trawy, kwiaty i drzewa, do mnie<br>Niech przyjdą, bym serca ustami<br>Całować je mógł nieprzytomnie.<br><br>Przyjaciele, w pogańskiej ucieczce<br>Tyle szczęścia i tyle radości,<br>Że się oczy upiją i spojrzą<br>W świat, raz jeszcze, lecz głębiej i prościej.<br><br>***<br><br>Miłość, na którą cierpię