Typ tekstu: Książka
Autor: Bahdaj Adam
Tytuł: Wakacje z duchami
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1962
załamującym się głosem:
- Mylisz się. Możecie teraz zostać sami. Ja rezygnuję.
To powiedziawszy, odwrócił się i szybkim krokiem wyszedł z szałasu.
-Mandżaro! -zawołał stłumionym głosem Perełka. Lecz Mandżaro nie odwrócił się. Perełka ruszył za nim, chcąc go zatrzymać. Paragon chwycił go za rękaw.
- Daj mu spokój. Nie będziemy go prosić. Jak taki ważny, to niech idzie. Sami damy sobie radę.
Perełka stał u wejścia do szałasu i patrzył niespokojnie za odchodzącym Mandżarem. Ten szedł wolno, brodząc po kolana w bujnej trawie. Zwiesił głowę, lekko się pochylił Widać było, że z żalem opuszcza szałas. Gdy był już przy pierwszych drzewach, obejrzał się przez
załamującym się głosem:<br> - Mylisz się. Możecie teraz zostać sami. Ja rezygnuję.<br>To powiedziawszy, odwrócił się i szybkim krokiem wyszedł z szałasu.<br> -Mandżaro! -zawołał stłumionym głosem Perełka. Lecz Mandżaro nie odwrócił się. Perełka ruszył za nim, chcąc go zatrzymać. Paragon chwycił go za rękaw.<br> - Daj mu spokój. Nie będziemy go prosić. Jak taki ważny, to niech idzie. Sami damy sobie radę.<br>Perełka stał u wejścia do szałasu i patrzył niespokojnie za odchodzącym Mandżarem. Ten szedł wolno, brodząc po kolana w bujnej trawie. Zwiesił głowę, lekko się pochylił Widać było, że z żalem opuszcza szałas. Gdy był już przy pierwszych drzewach, obejrzał się przez
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego