dziś pani przyszła do mnie.<br>W Ameryce mam krewnego<br>I dlatego angielskiego<br>Chcę się uczyć na wypadek,<br>Gdy dostanę po nim spadek.<br>Mam tu zeszyt i ołówek<br>Do pisania obcych słówek.<br>Dziś jest piątek... Od soboty<br>Mogę wziąć się do roboty."<br><br>Pchła słuchając, kilka razy<br>Powtarzała dwa wyrazy<br>Po angielsku. Jeden znała<br>Z lat, gdy była jeszcze mała<br>I lubiła zbierać znaczki,<br>Drugi zaś - z unrowskiej paczki.<br><br>Tak zaczęła się nauka.<br>Panna Kika słówka duka,<br>Pchle z wysiłku puchnie główka,<br>Wciąż dyktuje nowe słówka:<br>"<orig>Tirli</> - wojsko, <orig>pirli</> - woda<br><orig>Tirlipirli</> - wojewoda.<br><orig>Fiki</> - pole, <orig>miki</> - taczka,<br><orig>Fikimiki</> - polewaczka.<br><orig>Limpa</> - noga, <orig>pimpa</> - droga,<br><orig>Pimpalimpa