Typ tekstu: Książka
Autor: Dygat Stanisław
Tytuł: Jezioro Bodeńskie
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1946
się oberzahlmeister w towarzystwie dwu żołnierzy zdradzających silne zakłopotanie i po grzecznym pozdrowieniu zagadnął:
- Co panowie sądzą o rybnych konserwach?
Wszyscy pomyśleli, że oberzahlmeister zwariował lub zamierza opowiedzieć dowcip w stylu zagadek ormiańskich, i poczuli się bardzo zażenowani, a dwaj żołnierze spoglądali spode łba, jakby czekali okazji, żeby cichcem czmychnąć. Jednakowoż był tam również Olek Lampion, który jeszcze nigdy w życiu nie stracił rezonu i zawołał wesoło:
- Konserwy rybne dobra rzecz!
Oberzahlmeister odwrócił się z tryumfem do żołnierzy, którzy skulili się jak pod chlaśnięciem bicza.
- No, proszę.
- A czy panowie uważają, że dostawać konserwy rybne trzy razy na tydzień to za często
się oberzahlmeister w towarzystwie dwu żołnierzy zdradzających silne zakłopotanie i po grzecznym pozdrowieniu zagadnął:<br>- Co panowie sądzą o rybnych konserwach?<br>Wszyscy pomyśleli, że oberzahlmeister zwariował lub zamierza opowiedzieć dowcip w stylu zagadek ormiańskich, i poczuli się bardzo zażenowani, a dwaj żołnierze spoglądali spode łba, jakby czekali okazji, żeby cichcem czmychnąć. Jednakowoż był tam również Olek Lampion, który jeszcze nigdy w życiu nie stracił rezonu i zawołał wesoło:<br>- Konserwy rybne dobra rzecz!<br>Oberzahlmeister odwrócił się z tryumfem do żołnierzy, którzy skulili się jak pod chlaśnięciem bicza.<br>- No, proszę.<br>- A czy panowie uważają, że dostawać konserwy rybne trzy razy na tydzień to za często
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego