miecz wyskoczył<br>I pofrunął w dal z łoskotem,<br>Tarcza za nim w ślad, a potem<br>Halabarda, mknąc przed siebie,<br>Znikła szybko w nocnym niebie.<br><br>Jeż oniemiał, Jeż się zdumiał,<br>Ale zanim coś zrozumiał,<br>Jakaś siła niebywała<br>Nagle z ziemi go porwała<br>I poniosła jak źdźbło słomy<br>W świat daleki, niewiadomy.<br><br>Jeż w niezwykłym swoim locie<br>Widział gwiazd jarzących krocie,<br>A pod sobą czarną chmurę,<br>A przed sobą wielką górę<br>Niebotyczną i wyniosłą -<br>Do niej właśnie Jeża niosło.<br><br>Jeż wytężył wyobraźnię,<br>Wzrok wytężył i wyraźnie<br>Widział teraz i miarkował,<br>Że to Góra Magnesowa<br>Z dali ciemnej się wyłania,<br>Że jej siła przyciągania