Typ tekstu: Książka
Autor: Jagielski Wojciech
Tytuł: Modlitwa o deszcz
Rok wydania: 2004
Rok powstania: 2002
jeden z adiutantów samego komendanta Dżalaluddina Haqqaniego.
Ciekaw byłem przede wszystkim Haqqaniego. Wrócił właśnie z gościny u Hekmatiara w Czarasjabie, dokąd wybrał się z misją mediacyjną, mającą położyć kres wrogości między Pasztunem a Massudem. Na naradzie w ogrodach miał opowiedzieć pasztuńskim wodzom i mułłom, co mu się udało załatwić. Cały Kabul z zapartym tchem czekał na powrót Haqqaniego, debatując, czy uda mu się doprowadzić choćby do spotkania dwóch zajadłych wrogów i zarazem dowódców potężnych partyzanckich armii. Żwirowe alejki i bramy prowadzące do ogrodów od poranka były zastawione terenowymi pojazdami. Mudżahedini w panterkach i kraciastych chustach i siwobrodzi plemienni wodzowie w powłóczystych
jeden z adiutantów samego komendanta Dżalaluddina Haqqaniego.<br>Ciekaw byłem przede wszystkim Haqqaniego. Wrócił właśnie z gościny u Hekmatiara w Czarasjabie, dokąd wybrał się z misją mediacyjną, mającą położyć kres wrogości między Pasztunem a Massudem. Na naradzie w ogrodach miał opowiedzieć pasztuńskim wodzom i mułłom, co mu się udało załatwić. Cały Kabul z zapartym tchem czekał na powrót Haqqaniego, debatując, czy uda mu się doprowadzić choćby do spotkania dwóch zajadłych wrogów i zarazem dowódców potężnych partyzanckich armii. Żwirowe alejki i bramy prowadzące do ogrodów od poranka były zastawione terenowymi pojazdami. Mudżahedini w panterkach i kraciastych chustach i siwobrodzi plemienni wodzowie w powłóczystych
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego