Typ tekstu: Książka
Autor: Jasieński Bruno
Tytuł: Palę Paryż
Rok wydania: 1974
Rok powstania: 1929
żywności na terenie koncesji towarzysz Laval nie wierzył.
Wszystko waliło się w oczach w gruz pod złośliwym, nieubłaganym obuchem. Ostatnia pogróżka pod adresem tamtych, imperialistów, zażerających się w spokoju i w dostatku za kordonem i wyczekujących cierpliwie, kiedy też z głodu i zarazy zdechnie wreszcie ostatni paryżanin - zawiodła. Cóż pozostało? Kapitulować i ze złożonymi rękami czekać śmierci czy też biec po nią samemu na barykady zadżumionej koncesji amerykańskiej?
Towarzysz Laval w milczeniu, jak niegdyś łopatą węgiel, przerzucał tony opornych, niewesołych myśli. s
Późno po północy do mieszkania głównodowodzącego wojskami republiki radzieckiej Belleville, towarzysza Lecoqa, zapukano.
Towarzysz Lecoq odszukał po omacku na
żywności na terenie koncesji towarzysz Laval nie wierzył.<br>Wszystko waliło się w oczach w gruz pod złośliwym, nieubłaganym obuchem. Ostatnia pogróżka pod adresem tamtych, imperialistów, zażerających się w spokoju i w dostatku za kordonem i wyczekujących cierpliwie, kiedy też z głodu i zarazy zdechnie wreszcie ostatni paryżanin - zawiodła. Cóż pozostało? Kapitulować i ze złożonymi rękami czekać śmierci czy też biec po nią samemu na barykady zadżumionej koncesji amerykańskiej?<br>Towarzysz Laval w milczeniu, jak niegdyś łopatą węgiel, przerzucał tony opornych, niewesołych myśli. s<br>Późno po północy do mieszkania głównodowodzącego wojskami republiki radzieckiej Belleville, towarzysza Lecoqa, zapukano.<br>Towarzysz Lecoq odszukał po omacku na
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego