Typ tekstu: Książka
Autor: Marek Soból
Tytuł: Mojry
Rok: 2005
szkoły.
Pamiętam ten dzień, jak wyjechałam stamtąd. Miałam odłożone parę złotych, na jedzenie wystarczył o, dosłownie na kilka dni, wzięłam tylko trochę ubrań, wpakowałam je do reklamówki, wyszłam z domu i tyle mnie widzieli.
Napijesz się? Poczekaj, mam tu flaszeczkę. Czasem klient jest taki spięty, że trzeba go troszkę rozluźnić. Kieliszek jest tylko jeden, ale to nic, chyba się mnie nie brzydzisz, lizałeś przed chwila mój tyłek.
Wszystko zaczęło się od snu. Taki zwykły sen, nic szczególnego, ale coś mi się tego dnia przepełniło, po prostu.
Jak długo pamiętasz sny? Moje uciekają rano, zanim do końca się obudzę, wszystko, cholera, zapominam
szkoły.<br>Pamiętam ten dzień, jak wyjechałam stamtąd. Miałam odłożone parę złotych, na jedzenie wystarczył o, dosłownie na kilka dni, wzięłam tylko trochę ubrań, wpakowałam je do reklamówki, wyszłam z domu i tyle mnie widzieli.<br>Napijesz się? Poczekaj, mam tu flaszeczkę. Czasem klient jest taki spięty, że trzeba go troszkę rozluźnić. Kieliszek jest tylko jeden, ale to nic, chyba się mnie nie brzydzisz, lizałeś przed chwila mój tyłek.<br>Wszystko zaczęło się od snu. Taki zwykły sen, nic szczególnego, ale coś mi się tego dnia przepełniło, po prostu.<br>Jak długo pamiętasz sny? Moje uciekają rano, zanim do końca się obudzę, wszystko, cholera, zapominam
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego