Typ tekstu: Książka
Autor: Adam Czerniawski
Tytuł: Narracje ormiańskie
Rok wydania: 2003
Lata powstania: 1956-1986
Strumień. Rzeka. Morze.
- A wy czego, Dolny?
- Inspektorze, późno, czas spać. Jesteście zmęczeni, obywatelu.
- Tak, służba.
- Przygotowałem pokój numer 23 w lewym skrzydle.
- Dobrze, idę.

A skoro świt, inspektor zerwał się z łóżka i w szlafroku zabrał się natychmiast do pisania raportu.

Dolny: przodujący mechanik zmiany nocnej.
Elektrownia: wytwórnia prądu.
Kol. Śpiewak: pielęgniarka na obiekcie. Ma ładne nogi.
Ryby: zwierzyna morska, z wyjątkiem pewnych pokaźnych okazów niezdolnych pomieścić się w górskiej rzece.
Mahler: muzykant.
Prawa natury wymagają, by ryby miały wodę. Ergo, prawa natury wymagają, by woda miała ryby. Obserwacja uczy, że ryby bez wody giną, wobec czego nasuwa się dalszy
Strumień. Rzeka. Morze.<br>- A wy czego, Dolny?<br>- Inspektorze, późno, czas spać. Jesteście zmęczeni, obywatelu.<br>- Tak, służba.<br>- Przygotowałem pokój numer 23 w lewym skrzydle.<br>- Dobrze, idę.<br><br>A skoro świt, inspektor zerwał się z łóżka i w szlafroku zabrał się natychmiast do pisania raportu.<br><br>Dolny: przodujący mechanik zmiany nocnej.<br>Elektrownia: wytwórnia prądu.<br>Kol. Śpiewak: pielęgniarka na obiekcie. Ma ładne nogi.<br>Ryby: zwierzyna morska, z wyjątkiem pewnych pokaźnych okazów niezdolnych pomieścić się w górskiej rzece.<br>Mahler: muzykant.<br>Prawa natury wymagają, by ryby miały wodę. Ergo, prawa natury wymagają, by woda miała ryby. Obserwacja uczy, że ryby bez wody giną, wobec czego nasuwa się dalszy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego