szefa opozycyjnej &lt;name type="org"&gt;Obywatelskiej Partii Demokratycznej&lt;/&gt;, ale i wywodzącego się z tej partii prezydenta. Nagrano m.in. prywatne rozmowy &lt;name type="person"&gt;Klausa&lt;/&gt; z zaprzyjaźnionym przedsiębiorcą &lt;name type="person"&gt;Rankem Pecziciem&lt;/&gt;.<br>Policja twierdzi, że &lt;name type="person"&gt;Peczić&lt;/&gt; utrzymywał kontakty z biznesmenami zamieszanymi w aferę budowlaną.<br>Reakcja &lt;name type="person"&gt;Klausa&lt;/&gt; była jednoznaczna: policja naruszyła prywatność obywateli, a odpowiedzialny za to komendant &lt;name type="person"&gt;Jirzi Kolarz&lt;/&gt; powinien odejść. Innego zdania jest premier &lt;name type="person"&gt;Gross&lt;/&gt;, który powiedział, że szanuje opinie prezydenta, ale &lt;name type="person"&gt;Kolarz&lt;/&gt; nie odejdzie.<br>Mając poparcie premiera, komendant policji również oświadczył, że nie poda się do dymisji. Odwołać go może jedynie minister spraw wewnętrznych za zgodą całego rządu. W tej sytuacji prezydent na dziś wezwał do siebie